Ambicje rodzica, a szczęście dziecka.

W zeszłym roku temat ambicji poruszyłam na portalu happykoszalin.pl
W tym roku rozwijam temat i udostępniam ponownie, a wszystko za sprawą ... ambicji i podsłuchanych rozterek rodziców.

Lubimy osiągać sukcesy - te mniejsze i te większe. 
Osiągnięcie wyznaczonego celu daje ogromnego kopa motywacyjnego, a pochwały - nie ukrywajmy - to miód na nasze uszy. Dodają nam 100 punktów do pewności siebie, uskrzydlają.
Kiedy więc i Twoje dziecko osiąga sukcesy, serce Ci rośnie i duma rozpiera - znasz to uczucie, prawda? 
Sukces dziecka to po części i Twój sukces, dlatego starasz się wciąż „inwestować” w dziecko, czasem aż za bardzo - dążysz do spełnienia swoich ambicji i zatracasz się w tym.
Lubimy także się licytować- kto ma lepiej/ gorzej, albo chwalić się tym, co posiadamy, gdzie byliśmy. Chcemy udowodnić, że stoimy pierwsi w kolejce po szczęście, albo, że to my ciągle mamy pod górkę - wszystko zależy od tego jak rozmowa się potoczy. 
„Nasze” i „my” musi być na pierwszym miejscu.

Moje lepsze od Twojego
Kiedy spotkamy się z koleżanką z osiedla, czy z czasów licealnych, a może nawet i z sąsiadką i zostanie podjęty temat  umiejętności dziecka, do upadłego mogłabyś opowiadać o swoich pociechach: 
„Moja córka w wieku 2 lat nauczyła się siusiać do nocnika”, 
„Mój syn, mając 7 miesięcy już raczkował” - wymieniać można w nieskończoność. 
Przy takim licytowaniu się zapominamy o tym, że każde dziecko rozwija się inaczej, w sposób indywidualny. 
To, że Twoje dziecko nauczyło się szybciej wyraźnie mówić, to jego sukces, z którego ty jesteś dumna i niekoniecznie kogoś innego może to interesować, zwłaszcza, kiedy radość tej drugiej mamy przygasa, bo okazało się, że jej dziecko nadal robi w pieluchy, albo wypowiada pojedyncze słowa. 
Moja córka niebawem skończy 3 lata. Do niedawna malowała kropki, kreski i kółka. 
Wczoraj przygotowała piękny obrazek - chmurkę, słońce i deszcz z tęczą. 
To o co zawsze prosiła, sama namalowała. 
Powiesz "nic wielkiego, moja córka sama już podobne rysunki wcześniej zaczęła tworzyć".
Dla Ciebie to nic wielkiego, dla mnie ogromny sukces mojego dziecka.

Dziecko jest jak płatek śniegu
Jak już wspomniałam, prawdą jest, że dziecko ma swoje niepowtarzalne tempo rozwoju. Dlaczego więc rodzice tak często porównują dzieci do siebie? 
Przecież moje dziecko ma inny bagaż doświadczeń, „zestaw” genów, a także rozwija się w innym środowisku, niż twoje - pamiętajmy o tym, zanim znów będziemy chciały udowodnić, że nasze jest najlepsze, najzdolniejsze, najmądrzejsze.
Przecież sama dobrze wiesz, że dla każdej matki jej dziecko jest najlepsze na świecie we wszystkim.

Różne oblicza szczęścia
Wyścig szczurów jest popularnym zjawiskiem w dzisiejszych czasach - w pracy, w rodzinnym domu, czy wśród przyjaciół. 
Jest to chore zjawisko, ponieważ ten wyścig, to takie błędne koło - dążenie do zdobywania (głównie) materialnych zdobyczy, poświęcając tym samym swoje zdrowie, czas i rodzinę. Ważniejsze staje się „mieć” niż „być” - mamą, córką, wnuczką, dobrym człowiekiem…
Prędzej, czy później, człowiek zdaje sobie sprawę, że ten wyścig szczurów jest niepotrzebny. Przecież nie to, co posiadam określa mnie jako dobrego człowieka. Bogatszy materialnie niekoniecznie jestem bogatszy duchowo czy emocjonalnie.
Niestety bywa najczęściej tak, że zanim człowiek się zorientuje nad szkodliwością  życia w biegu, ciągłego dążenia do dobrobytu- zdąży już przenieść to zjawisko do dziecięcego świata.
Nie słuchasz!
Chcąc być „naj”, narzucamy swoje ambicje, masę zajęć dodatkowych, byle tylko móc pochwalić się dzieckiem, jego osiągnięciami - jak jakimś trofeum. Wciąż narzucamy, żądamy, a w zamian oczekujemy wdzięczności, za te wszystkie złotówki zainwestowane w dziecko. Pytanie tylko, czy dziecko zawsze chce robić to, w co ty zainwestowałaś. Może zamiast tych wszystkich lekcji tańca, pływania, grania na gitarze i nauki języka francuskiego, wolałoby po prostu iść na zajęcia plastyczne, czy lekcje śpiewu, a może nawet gimnastyki? 
Jeśli dziecko ma osiągać sukcesy i czerpać z tego radość, to chyba właśnie ono powinno powiedzieć co chce robić, także po to, by twoja inwestycja przyniosła korzyści. Chciałabyś, żeby dziecko robiło coś wbrew sobie, byle tylko, żeby nie zrobić Ci przykrości?
Nie zawsze też musisz wspierać dziecko, przeznaczając połowę swojej pensji. Twoja aprobata, duchowe wsparcie, zainteresowanie i pochwały także mają moc - znacznie większą niż Twoje złotówki.

Co za dużo, to niezdrowo 
Zapewne często  po pracy przychodzisz zmęczona. Przeszło Ci przez myśl, że może twoje dziecko po szkole i tych wszystkich zajęciach dodatkowych też ma już dość i może chciałoby spędzić z tobą czas, chociażby się nudząc?!
Nie bez powodu poruszyłam ten temat. Niedawno rozpoczął się nowy rok szkolny, rodzice wybierają dodatkowe zajęcia dla dzieci, nie pytając ich samych o zdanie.
Stojąc w jednym z supermarketów podsłuchałam rozmowę.
„Mamo,  muszę nauczyć się pięknie czytać na jutro i mam jeszcze zadanie z matematyki - dobrze, odpowiedziała matka chłopca.
Mamo, głodny jestem strasznie wiesz?!Idziemy do domu na obiad? 
– No co ty synek, przecież zaraz masz zajęcia z judo.
A po judo może pójdziemy na pizzę? 
– Zapomnij! Po judo mamy tylko 15 minut żeby zdążyć na angielski. Ale nie martw się, po angielskim pojedziemy prosto na basen.
Mamo nie dam rady, głodny nie będę mógł się skupić.
- No po to przyszliśmy do sklepu. Bułki i jogurt powinny Ci wystarczyć. Możesz wziąć sobie jeszcze jakiegoś batona…
A będę mógł dzisiaj pooglądać bajki?
- Pewnie! Jak tylko nauczysz się pięknie czytać.
A jak nie dam rady?
- Musisz dać radę.”

Naciskamy, nie zwracając uwagi na pragnienia i potrzeby dziecka - głównie potrzebę wolnego wyboru. Zakładamy z góry, że nasz wybór będzie najlepszy i nawet przez myśl nie przechodzi nam, że dla dziecka niekoniecznie.
Naucz się słuchać
Słuchajmy nasze pociechy, wspierajmy, dajmy wybór.

Stop!
Przestań narzucać i wymagać od dzieci realizacji własnych, niespełnionych marzeń.
Osiągnięcia małe i duże - dostrzeż je! Nie pozwól, by wyścig szczurów zniszczył dziecięce marzenia i radość z małych rzeczy.

Zwolnij tempo. Zapomnij o tych wszystkich dobrach materialnych, bo one stracą z czasem swoją wartość, a czas spędzony z dzieckiem i przekazane wartości bardzo szybko zaprocentują. Posłuchaj swojego dziecka, pomóż mu rozwijać zainteresowania.
Wspieraj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentować może KAŻDY. Dlatego też, będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad :)

Należy pamiętać, że dyskusja może się toczyć bez używania słów obraźliwych i krzywdzących.

Dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i zapraszam ponownie :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Mileniak.pl , Blogger